Slider

Chwila cierpliwości...

Operacje Specjalne

Operacje Specjalne prowadzone w najróżniejszych zakątkach świata przez wyselekcjonowane i wyszkolone formacje zawsze budziły i budzą dreszcz chłopięcej emocji. Oczywiście wtedy kiedy się o nich dowiadujemy, bo naturalnym stanem jest to, że o ich przeprowadzeniu wie tylko wąska grupa osób.


Special (Black) Ops okiem noktowizora

W oczekiwaniu na "śmigło"

Dziś będzie właśnie o zegarkach które "Black Ops" wspierają. W formie krótkiego wpisu przyjrzymy się marce Lumi Nox.

Na początku lat dziewięćdziesiątych (1993-94) powstawała koncepcja stworzenia zegarka dla jednostek specjalnych, konkretnie Navy Sealas'ów.


Nie dość, że warunki działań specjalnych to jeszcze w wodzie - najwyższa półka "operatorów"

Wymogi były rygorystyczne - ponadprzeciętna odporność i do tego czytelność w ciemności w tym także pod wodą. Warunki te zostały spełnione. Dużym plusem była dostępna już wówczas technologia wytwarzania elementów emitujących światło nadających się na indeksy, znaczniki na bezelu czy wypełnienie wskazówek. Mowa oczywiście o rurkach wypełnionych izotopem trytu. Technologia oparta o radioluminescencję jest, do takich wymogów jakie stawiono przed zegarkami do zadań specjalnych, doskonała ponieważ światło emitowane jest przez lata a jego natężenie jest niezmienne.

Rurki mogą być w różnych kolorach w zależności od składu chemicznego

Ciekawa tabelka pokazująca stałość emitowanego światła względem najlepszych powłok luminescencyjnych - choć te drugie w początkowej fazie, tuż po naświetleniu, są bez konkurencyjne
Trzeba zwrócić uwagę, że siła tego światła moze także zołnierza zdemaskować zwłaszcza wobec nieprzyjacielskiego snajpera czy rozpoznania. Dla tego często stosuje się specjalne maskujace pokrowce. Można je bez problemu nabyć w sklepach z militariami, przez wycięcia przekąlda sie zegarek i normalnie zapina na ręku, natomiast szkło i kopertę chroni zapinana na rzep klapka. Poniżej przykłąd takiej osłony:

Praktyczna rzecz także do innych outdoorowych sportów czy aktywności.

Wracając do zegarków do zadań specjalnych - tak w największym skrócie powstała marka i linia zegarków z pod znaku Lumi Nox. Po testowaniu zostały z entuzjazmem przyjęte przez US Army do różnych rodzajów wojsk bo jednostkom specjalnym marynarki wojennej pozazdrościły siły powietrzne i wojska lądowe.

Dla miłośników klimatu - trzy filmiki

Dla tych co działają w wodzie:

 

 Na lądzie:


I w powietrzu:



Podsumowaniem tego wpisu, specjalnie dla jednego z czytelników bloga, który zainspirował mnie do przyjrzenia się tej marce będzie krótka odpowiedź na zadane pytanie - czy warto kupić taki zegarek?

Cóż - odpowiem mocno subiektywnie, według własnego gustu i upodobań zegarkowych:

Luminox 3001 (konkretnie o ten model chodziło) prezentuje się tak:

Kompozytowa koperta, jednokierunkowy bezel, znaczniki świecące z odrębnym pomarańczowym kolorem na 12, osłona koronki

Lekki zmrok - świecenie lepiej widoczne

Plusy:

  • Ciekawy militarny wygląd - może się podobać, rozumiem doskonale
  • Jakość wykonania - w końcu Swiss Made w połączeniu z US Army
  • Podświetlanie aktywne - bez dyskusyjny atut

Minusy:
  • Kompozytowa koperta - może jestem staroświecki, ale "plastikom" nie do końca ufam
  • Intensywność rozmieszczenia indeksów i znaczników - jest ich jakby "za dużo" przez co w mojej opinii zegarek traci na czytelności mimo wszystko
  • Cena - w stosunku do "fun factor" oraz faktycznego zapotrzebowania na taki zegarek jednak nieco wygórowana, choć jest to jeden z tańszych zegarków na rynku z tą techniką podświetlania.

Kiedy go już nabędziemy prezentuje się tak:


Etui, książeczka i sam zegarek

Wygląda solidnie i mocno
Obowiązkowa markowa przywieszka
Sygnowany dekiel - odróżniający znak od różnych "klonów" czy wręcz ordynarnych podróbek.





Punkt. Set. Mecz. Czyli o zegarkach i tenisie słów kilka

Jeśli fotka na FB zasugerowała Wam ze odkurzone posty będą np. o zegarku marki Rakieta - to tylko częściowo odgadliście. Rakieta to także tenis, a ten przynosi nam kolejne sukcesy i emocje. Dopiero co Urszula Radwańska pokonała Venus Williams a Jerzy Janowicz właśnie zszedł z kortu awansując do II rundy Paryskiego turnieju.

Zatem czy Tenisiści noszą zegarki? 

Zazwyczaj na ich nadgarstkach widać opaski konieczne przy ogromnych przeciążaniach obecnych w tym sporcie. Ale patrząc na nich okiem marketingowca, a właściwie na rzeszę fanów tego elitarnego sportu trudno nie skonstatować, że tenisiści jak i inni celebryci, to świetni ambasadorzy marek  i  tzw. "lokowanie" produktu jest w ten sposób oczywiste.

Z zmiędzynarodowych sław przypomnijmy Rafaela Nadal'a z zegarkami z pod znaku Richard Mille. Stworzony specjalnie dla niego w limitowanej wersji (50 sztuk) RM 27-01 to kunszt techniki. W ultra lekkiej kopercie ze stopu aluminium i litu znajduje się wyrafinowany werk, a całość waży ok 20 gramów. Zwróćmy uwagę na warunki w jakich taki zegarek pracuje - ogromne przeciążenia przy serwowaniu, wstrząsy, ciągłe dynamiczne zmiany pozycji, w ekstremalnym przypadku prawdopodobne jest uderzenie piłką. Poniżej ów zegarek:

Odczyt czasu w wypadku tak wyeksponowanej mechaniki staje się drugorzędny - ale powiedzmy sobie szczerze nie dla czasu nosimy zegarki, prawda?


Spośród tenisistów to Nadal jest tym sportowcem który zegarek nosi podczas meczów i nie spowalnia to jego ruchów ani szybkości.

Zgoda - technika jest imponująca, można patrzeć i patrzeć. Ten konkretny model kosztuje pół miliona dolarów. To trochę tak jakby przyzwoity dom z działką zamienić w kopertę zegarka i nosić na przegubie ręki.

Sygnowany dekiel - marka Mille inwestuje w sportowców - Yohan Blake rekordzista w sprincie na 100 metrów  posiada inną wersję więcej o tym tutaj

Wśród inncyh sław - ambasdorów warto wspomnieć Novaka Djokovic'a zakontraktowanego przez Audemars Piguet. O Rogerze Federerze jako twarzy Rolexa nie wspomnę - umówmy się to nudne.

Lekko wymuszona poza no i zamiast stroju na kort garnitur - realia promowania marki.

Sam zegarek jest często wybierany w świecie mody, choć to zegarek dla koneserów.

To jeden z wielu prospektów reklamowych, sam Federer chyba najsilniej się wpisał w bycie ambasadorem marki i jest na wielu materiałach reklamowych Rolexa.

Na koniec polski akcent - debel Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski stali się ambasadorami limitowanej wersji Pontos Rectangulaire Chronogrphe od Maurice Lacroix czym zachłysną się nasz rodzimy luksusowy "światek"

Czy mi się wydaje czy są spięci? W końcu to chyba pierwsza taka akcja wśród polskich tenisistów i z konieczną mocną oprawą medialną.



Wsród kilku zmian najbardziej rzuca się w oczy na sub tarczce stylizowana rakieta i litery F/M od inicjałów graczy.



Dla przypomnienia - wersja bez zmian, w mojej opinii ciekawsza.


Ja ani nie gram w tenisa, ani szczerze mówiąc, nie gustuję w powyższych zegarkach -  stąd pozostanę przy mojej poczciwej Rakiecie. Więcej o marce i innych ciekawych z tym znakiem modelach wkrótce w osobnym wpisie.

Rakieta o całkiem sporych rozmiarach i charakterystycznych wskazówkach

Reaktywowałem ją zakłądając ją na pasek a'la pilot

Na szkiełku ma mikro pęknięcia ale jest to oryginalne plexi i tak zostanie


Całość psuje koronka ze zdartym chromem - faktycznie trzeba by to wymienić